Nais Sport: płać, kiedy ćwiczysz

Nais Sport daje pracodawcy możliwość zadbania o pracowników w sposób, jaki sami wybiorą. I zadbania o budżet firmy: wydane pieniądze naprawdę pójdą na sport.

Z chodzeniem na zajęcia i korzystaniem z najpopularniejszego wciąż sposobu wspierania sportu pracowników przez pracodawców, czyli opłacanie kart sportowych często jest jak z Yeti. Wszyscy o nim mówią, ale nikt go nie widział. Wszyscy wiedzą, że karty sportowe – opłacane przez pracodawcę – często są po prostu noszone w kieszeni, ale niewielu woła na głos: policzcie, ile pieniędzy po prostu wyrzucacie. Czy tak chcecie dbać o zdrowie i samopoczucie pracowników? Że opłacicie im karty sportowe i macie święty spokój? No chyba nie.

Wellbeing to dzisiaj ważny trend w relacjach z pracownikami. Rzecz w tym, żeby go realizować na serio i autentycznie. Firmy chcą (i to jest bardzo pozytywne) wspierać pracowników, także finansowo, w uprawianiu sportu i dbaniu o kondycję fizyczną i zdrowie. To jeden z głównych filarów wellbeing.

Pytanie jak to robić, żeby pracownik miał poczucie korzyści, a firma pewność, że budżet przeznaczany w firmie na sport, rzeczywiście na sport jest wydawany, na dodatek w możliwie efektywny i transparentny sposób.

Dużo obszarów w HR dzisiaj poddawanych jest analizie, warto to samo zrobić z wydatkami na sport. Karty (abonamenty) sportowe są na pewno świetnym rozwiązaniem dla hard userów. Ale dla osób, które decydują się na kartę w ramach postanowień noworocznych i dla tych, którzy potem raz w miesiącu zagłuszają wyrzuty sumienia – to już bardzo droga oferta. Jeśli firma ją dofinansowuje – także dla niej to nieefektywnie wydane środki. Jeśli dodamy do tego płatność przez potrącenie z wynagrodzenia, spróbujcie sobie wyobrazić jak łatwo o niej w ogóle zapomnieć…

I wtedy finansowana przez firmę aktywność fizyczna sprowadza się tylko do dźwigania karty w portfelu.

Oczywiście, część z was użyje argumentu (wielokrotnie go słyszałam na rynku), że dzięki temu, że jedno do klubów sportowych chodzą, a inni nie – karty sportowe mają takie atrakcyjne ceny. Czy jednak rzeczywiście? Czy sport (hobby jednak) powinien podlegać modelowi analogicznemu do ubezpieczeń? Nie mówimy tu o poczuciu bezpieczeństwa, ale o miłym spędzaniu czasu. A to każdy ma prawo robić po swojemu: jak chce i kiedy chce.

115 zł miesięcznie za abonament

W Polsce do 2,7 tys. klubów zapisanych jest prawie 3 mln Polaków – czytamy w raporcie Deloitte we współpracy z organizacją EuropeActive (https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/press-releases/articles/blisko-3-miliony-polakow-korzysta-z-klubow-fitness.html). Średnio za miesiąc abonamentu trzeba było w Polsce w 2018 roku zapłacić 115 zł.

Zdaniem autorów raportu „w najbliższym czasie na rynek fitness duży wpływ będą miały nowoczesne technologie. Innowacyjne rozwiązania wciąż są rozwijane i pozwalają na alternatywne formy aktywności fizycznej poza siłownią, parametryzowanie i śledzenie własnej aktywności fizycznej, dzielenie się wynikami/osiągnięciami sportowymi i wiedzą za pośrednictwem sieci społecznościowych oraz treningi na inteligentnych systemach sprzętowych”.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że klienci mają już możliwość wykonywania treningów w domu przy pomocy instruktaży online, mogą korzystać z licznych aplikacji na smartfony, czy dosłownie „nosić” technologie w postaci specjalnego sprzętu monitorującego postępy. Coraz więcej osób wybiera także aktywność fizyczną na zewnątrz, w formie organizowanych treningów grupowych lub personalnych na świeżym powietrzu. Istotnego znaczenia nabierają także treningi w ramach klubów butikowych, treningi funkcjonalne typu crossfit, zajęcia celowane np. dla kobiet lub osób starszych.

Policz i daj pracownikowi wybrać

A gdyby tak postawić na zmianę, która dokonuje się w każdym elemencie naszego życia: płatności za to, czego używamy, oglądamy to już codzienność. Gdyby tak więc płacić tylko wtedy, gdy się ćwiczy bez konieczności zawierania długoterminowych umów i płacenia abonamentów?

Jak wydajemy i ile można zaoszczędzić sprawdza w swoim serwisie subiektywnieofinansach.pl Maciej Samcik. Sprawdził m.in., ile wydajemy na subskrypcje.

https://subiektywnieofinansach.pl/subsktypcje-abonamenty-ekonomia-subskrypcji-sharing-economy-raport-digital-poland/

Pewnie dla tych, dla których kluby fitness, czy siłownie to drugie domy, opcja abonamentowa jest korzystniejsza. Ale dla znakomitej większości deklarujących uprawianie sportu, czy różnych jego dyscyplin, inna forma płacenia byłaby bardziej adekwatna.

System pay per entry daje kilka korzyści:

  • pracodawca ponosi koszt wizyty pracownika tylko, jeśli on rzeczywiście do klubu, na basen, na jogę się wybierze;
  • wszystkie “martwe” okresy w klubach jak wakacje, ale też zwolnienia pracowników, nie powodują obciążeń finansowych (ani kieszeni pracownika, ani budżetu firmy);
  • pracodawca wie i ma pewność jak aktywnie tę formę sportu pracownicy uprawiają i może skuteczniej podejmować starania, żeby ich do tego zachęcać;
  • pracownicy mają poczucie, że firma wspiera ich rzeczywiste aktywności, a nie jedynie deklaracje;
  • pracownicy mogą wybrać formę jaka najbardziej im pasuje i na nią właśnie wykorzystać dofinansowanie od firmy.

W Nais Sport to pracownik decyduje na jaką formę aktywności sportowej przeznacza dofinansowanie od firmy: jeśli uważa, że najlepszą opcją jest abonament sportowy – wybiera sportową kartę i na nią przeznacza dofinansowanie. Jeśli jednak uprawia sport inaczej niż chodząc do klubu albo na basen, może wybrać dofinansowanie choćby do dobrych butów do biegania, a następnie korzystać z wejściówek do ulubionych klubów sportowych czy studiów jogi.

Nais Sport to szereg usług: od zajęć sportowych, badań dla sportowców, przez zakupy sprzętu i ubrań sportowych. Wszystkie one mogą być finansowane z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Pracodawca pobiera w Nais szczegółowe raporty na temat wykorzystania budżetu

Pójdę, dopiero płacę

Jak wygląda oferta Nais Sport.

Gymsteer, który właśnie dołączył do Nais jako partner, to rewolucyjna zmiana w korzystaniu ze sportu. Dzięki aplikacji można wyszukiwać miejsca i kupować jednorazowe wejścia pay per entry na strefę open lub na zajęcia u zrzeszonych partnerów – od siłowni i butikowych fitness studio po szkoły tańca, crossfity i miejsca dla wszystkich, którzy traktują sport jako sposób na rozrywkę i aktywne spędzanie czasu. Dziś w samej Warszawie jest już ponad setka miejsc, w których można ćwiczyć z Gymsteer, w całej Polsce ponad 700 miejsc. Ceny zaczynają się od 10 zł do 35 zł za wejście, średnio to ok. 17 zł. W większości klubów pierwsze wejście dla użytkowników Gymsteer to wydatek tylko 1 zł. Absolutnym hitem ćwiczenia z Gymsteer jest fakt, że każdy trening objęty jest ubezpieczeniem NNW z sumą 10 tys. zł.

Kolejny nasz partner CityFit oferuje miesięczne abonamenty, ale w Nais Sport mamy tańsze opłaty niż w klubach. Nie trzeba podpisywać umów, można korzystać z zajęć, kiedy się chce. Można zrezygnować bez żadnych opłat czy kar po miesiącu. I gdy znów poczuje się ducha sportowego, wrócić do ćwiczeń.

MyFitWeb zaś daje możliwość zakupu wejściówek 70% taniej na zajęcia sportowe, siłownię lub basen. Bez umowy i stałych opłat. Oferuje karnety umożliwiające wejście bez limitu do ponad 200 klubów w całej Polsce. Można też skorzystać z kalkulatora kalorii, planów dietetycznych i treningowych.

Czy to nie inne, bardziej innowacyjne podejście do sportu? A także do wydawania pieniędzy na sport. Na dodatek bardziej racjonalne i zbliżone do tego, co naprawdę robimy: chodzimy – płacimy. Nie chodzimy – nie płacimy.

Pole dance albo joga

Nais Sport to także szereg ofert indywidualnych miejsc, które warto odwiedzić. Znajdziecie u nas ścianki wspinaczkowe, można z nami nauczyć się sztuk walki, a także pole dance. Są z nami szkoły jogi, zumby, tenisa czy strzelania.

Nais Rowery to element naszej oferty sportowej: proponujemy serwis rowerowy, eventy rowerowe, bikesharing, grywalizację dla pracowników czy możliwość zamówienia swojego roweru marzeń.

Do uprawiania sportów potrzebne są też sprzęty i ubrania sportowe – tu oferujemy zakupy w np. Decathlonie, Zalando Sport, Allegro Sport.

A na zmęczonych po wysiłku, a także aktywnych sportowców czekają masaże sportowe i rehabilitacyjne, które zapewniają kliniki Ortoreh i Mobilemed. Ta druga daje możliwość dojazdu rehabilitanta i wykonania masażu w zaciszu domowym.

Sport jest z nami very nais!

Podobał ci się ten artykuł? Podziel się nim używając hashtaga #WeAreNais